Blog przeniesiony

Informuję, że od listopada 2014 niniejszy blog jest prowadzony na nowej stronie xjacek.bartymeusz.pl

czwartek, 22 września 2011

Przypowieść o cukierku

Dziś jedna z uczennic miała urodziny i poczęstowała mnie cukierkiem - czekoladowym - w papierku. Nie zjadłem go lecz na jednej z pozostałych lekcji oddałem go innej uczennicy. W międzyczasie posłużył mi jako rekwizyt w pewnym przedstawieniu działania Boga i grzechu człowieka. Opisany przykład przyszedł mi do głowy w trakcie lekcji. Można to przedstawić jako przypowieść, np. taką:

"Królestwo niebieskie jest podobne do człowieka, który rozdaje czekoladowe cukierki, zawinięte w papierek. Jedna z osób odmówiła, mówiąc, że się odchudza, druga tak bardzo chciała szybko poczuć słodycz, że nie czekając chwili zjadła cukierka z papierkiem, trzecia natomiast osoba rozwinęła cukierek z papierka i delektowała się jego smakiem. Która Twoim zdaniem osoba poczuła się bardziej szczęśliwa?"

Oczywiście - odpowiedzią jest, że ta trzecia. Warto jednak  wyjaśnić taką przypowieść. Bóg ofiaruje człowiekowi miłość i szczęście, tak jak człowiek dający cukierka. Papierek, to pewne przykazania dane przez Boga. Ten, kto odmówił przyjęcia cukierka, to człowiek poraniony, który boi się negatywnych konsekwencji otworzenia się na miłość. Człowiek, który zjadł cukierka z papierkiem, to taki, który ze swej pożądliwości, nie zważając na przykazania konsumuje coś, co tylko przypomina miłość. Wprawdzie czuje pewne przyjemności, ale ogólnie rzecz biorąc prowadzi go to do stanu jeszcze mniej przyjemnego, niż było wcześniej. Człowiek, który rozwinął papierek i zjadł cukierka przedstawia osobę, która cierpliwie i pokornie przyjęła miłość od Boga w taki sposób, w jaki Stwórca chciał ją ofiarować. I żyła szczęśliwie, ciesząc się piękną Bożą miłością.

Takie jeszcze jedno skojarzenie mi z tym przyszło. W Apokalipsie św. Jana czytamy: "Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust." (Ap 3,15b-16).  Podobno w greckim oryginale ostatnie słowa są bardziej dosadne - "chcę Cię zwymiotować". Tak sobie pomyślałem, że człowiek, który zjada cukierka z papierkiem, może mieć problem żołądkowy, prowadzący do wymiotów. Nawiązując do powyższego cytatu i "przypowieści" można stwierdzić, że coś w tym jest. Jeśli ktoś czerpie od Boga niezgodnie z Jego zamysłem, tylko po swojemu, byle łatwiej i przyjemniej, to może być zwymiotowany. Lepiej nie znaleźć się w takiej sytuacji. Lepiej nie zjeść w ogóle cukierka, jeśli ma to prowadzić do wymiotów. Także lepiej nie korzystać po swojemu z darów Bożych, bo to się może źle skończyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz