Od dawna to czuję, ale od kilku tygodni coraz wyraźniej to wiem i niemal w kółko powtarzam:
"Bóg wie, co robi".
Powiem szczerze, że nie wiem, co ja w tej chwili robię... Nie wiem, do końca, po co zakładam tego bloga, nie wiem, czemu ja to wszystko piszę. Natchnęło mnie i już. Ja nie muszę wszystkiego wiedzieć. Wiem, że Bóg wie. I wiem, że jeśli ma czemuś służyć prowadzenie przeze mnie bloga, to on powstanie i przyniesie owoce. Bóg to wie...
Czym bardziej przyglądam się temu, co dzieje się wokół mnie - szczególnie w sprawach Bożych, to coraz wyraźniej widzę, że jest w tym wszystkim ręka Boga. Dotyczy to spraw, które pojawiają się w odpowiedniej kolejności, osób, które trafiają do mnie z podobnymi problemami, układaniu planu zająć, bądź z nich zwalniania tak, by mogły się dokonać wielkie rzeczy... Gdyby była inna kolejność spraw, które mam załatwić, to zapewne bym sobie z tym nie poradził - musiałem zrozumieć istotę jednej sprawy po to, aby móc sobie poradzić z następną i następną. Te sprawy układają się często w logiczną całość, jak elementy puzzli. Są nieraz w tak skomplikowany sposób połączone, że mają sens tylko razem. Co więcej - nieraz nie ułożyłbym 3. elementu układanki, gdyby pierwsze 2 ze sobą nie były już właściwie połączone.
W ogóle widzę, że my wszyscy jesteśmy jedną wielką układanką w rękach Boga - my i nasze sytuacje życiowe. Nie - oczywiście nie chodzi o to, że Bóg się nami bawi - chociaż nieraz może tak wyglądać. Ale używa nas do tego, aby zrealizować swój wielki plan - Plan Zbawienia każdego człowieka i całego świata. Głównym punktem tego planu była tajemnica Męki, Śmierci i Zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa. Ale z tej tajemnicy my wszyscy czerpiemy, dążąc do naszego zbawienia - nie tylko po śmierci, ale także już tu na ziemi - zgodnie z obietnicą Boga Ojca i samego Jezusa.
Wciąż nie wiem, po co to piszę. Ale może to też dalsza część układanki, by stać się narzędziem pomagającym połączyć kolejne elementy w całość - na chwałę Boga i naszego dobra.
I może na razie tyle... nie wiem, czy coś jeszcze kiedyś będzie. Ale jeśli ktoś trafi na tę stronę niech próbuję - może coś jeszcze się tu znajdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz