Blog przeniesiony

Informuję, że od listopada 2014 niniejszy blog jest prowadzony na nowej stronie xjacek.bartymeusz.pl

czwartek, 26 czerwca 2014

Nowe Życie

Nie... teraz nie będzie tekst o kolejnym kursie Szkoły Nowej Ewangelizacji o nazwie takiej, jak tytuł tego posta. Chociaż na takowy kurs jak najbardziej zapraszam. Będzie o pewnym ożywieniu mojego życia. Nie wiem na jak długo, ale na obecną chwilę stało się to faktem.

Jak? Dzięki modlitwie wstawienniczej, której się poddałem. Na zakończenie roku szkolnego ja wraz z moją ekipą postanowiliśmy się wszyscy nad wszystkimi się pomodlić. Ja czułem, że potrzebuję tej modlitwy. Modlę się wiele nad ludźmi. A nade mną mało kiedy ktoś się modli. Jedyną wątpliwością było pytanie, o co konkretnie poprosić na modlitwie. Jezus Bartymeusza też pytał "co chcesz, abym Ci uczynił?". A wbrew pozorom nie zawsze jest to takie oczywiste. Kiedy stawałem do modlitwy, do głowa przyszły mi słowa o tym, że Bóg wydobywa nas z grobów (to od proroka Ezechiela). I uświadomiłem sobie, że właśnie tego potrzebuję - by Bóg mnie na nowo ożywił. Już w trakcie modlitwy czułem, że Bóg działa. Ale jak to było we wczorajszej Ewangelii "po owocach poznacie". I tak właśnie się stało. Właśnie wczoraj. Dostałem nowe siły, nowe przynaglenie do pracy nad kursem Bartymeusz. A także ileś nowych pomysłów w tej sprawie.

Co mam zatem powiedzieć? Chwała Panu! Te wydarzenia potwierdzają, że Bóg jest ponad nami, że prowadzi nas; że zależy Mu na kursie Bartymeusz. I tam, gdzie pojawia się nasza słabość, tam On przychodzi ze swoją mocą. I chociaż my nie bardzo wiemy, co i jak będzie, to jednak prawdą jest, że Bóg wie, co robi. A nam pozostaje Mu po prostu zaufać i na ile się da współpracować. Jezus nie oczekuje jakichś wielkich rzeczy od nas, ale wierności Jemu i wytrwałości w zakresie takim, w jakim jesteśmy stanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz