Blog przeniesiony

Informuję, że od listopada 2014 niniejszy blog jest prowadzony na nowej stronie xjacek.bartymeusz.pl

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Opona i modlitwa

Dziś okazało się, że w kole mojego samochodu prawie nie ma powietrza. Pojechałem do wulkanizacji i tam okazało się, że opona nie nadaje się do dalszego używania. Gdy mechanik chciał napompować koło, okazało się, że powietrze zaczęło bardzo gwałtownie uchodzić z niego. Opona po prostu (najprawdopodobniej ze starości) miało dziurę. I tak mi wtedy przyszło do głowy: Przedwczoraj przejechałem 500 km, w tym sporą część autostradami - z prędkością ok. 140 km/h. W ogóle w wakacje przejechałem samochodem kilka tysięcy kilometrów - i też wiele z niemałą prędkością. Gdyby dziura w oponie uwidoczniła się w trakcie szybkiej jazdy, być może mógłbym nie przeżyć takiego zdarzenia. Bóg pozwolił mi spokojnie dojechać do domu, a nawet mechanika. I chwała Panu! 
Nie chcę się nawet zastanawiać, co by to było, gdybym zasiadając za kierownicą, nie rozpoczął jazdy od modlitwy. Wierzę, że Bóg i Maryja opiekują się mną i prowadzą bezpieczną drogą, dbając, by my stan techniczny mojego samochodu nie przyczynił się do wypadku.

1 komentarz: