Blog przeniesiony

Informuję, że od listopada 2014 niniejszy blog jest prowadzony na nowej stronie xjacek.bartymeusz.pl

poniedziałek, 26 maja 2014

Św. Filip Neri - wolę niebo

Dzisiejszy patron - św. Filip Nereusz (albo Neri) - to wspaniały święty. Różne historyjki można o tym świętym poczytać, posłuchać. O jednej z nich słyszałem już jakiś czas temu. Został on wysłany przez papieża do pewnej Siostry Zakonnej, która podobno czyniła liczne cuda. Święty Filip poszedł do tej niewiasty i po wejściu do domu zdjął swoje zabłocone buty, a następnie poprosił ją, by te buty wyczyściła. Siostra się oburzyła i stwierdziła, że ona nie jest do takich rzeczy przeznaczona i nie będzie czyściła butów. Św. Filip wrócił do papieża i oznajmił, że niemożliwym jest by ta zakonnica czyniła cuda. Ponieważ tam, gdzie brakuje pokory, tam nie może być cudów.

Jeszcze kilka tygodni temu, powyższa historyjka była chyba moją jedyną wiedzą na temat dzisiejszego patrona. Sytuacja zmieniła się dosyć niedawno, kiedy to w moje ręce trafił film o św. Filipie Neri. Oryginalny tytuł tego filmu należy przetłumaczyć "Wolę niebo". To jeden z filmów z serii "Ludzie Boga". Przy czym trzeba uważać, bo w tej serii są aż dwa filmy poświęcone temu świętemu.

Film, który składa się z dwóch dosyć długich części, bardzo przeżyłem. Gdy rok temu na tym blogu pisałem o filmie "Cristiada", mówiłem, że bardzo płakałem. Na opisywanym dziś filmie też. I to nie płakałem z tragedii, które się dokonywały, ale ze szczęścia, jak pięknie Pan Bóg potrafi prowadzić swoje dzieło i ludzi, których do tego dzieła przeznaczył. Św. Filip Neri, który jest uznany za drugiego (po św. Piotrze) Apostoła Rzymu, był szaleńcem Bożym. Jego działania mogą niektórych irytować. Ale chyba tylko tych, którzy boją się postawić wszystkiego na Jezusa. Cuda, które się działy za przyczyną św. Filipa, także przeciwności losu, a nawet kłody rzucane przez niektórych ludzi Kościoła, potwierdzają świętość Filipa, a także pokazują nam radosną drogę do świętości. Ważnymi elementami tej drogi była pokora i posłuszeństwo. Nereusz przyjął na siebie różne czasowe ograniczenia swojej posługi, narzucone w wyniku intryg niektórych duchownych. Ale najważniejsze w tym wszystkim, że swoją postawą i owocami swojej pracy przekonał do siebie dwóch papieży, którzy w czasach reformacji, byli sceptycznie nastawieni do wszelkiego rodzaju nowości w Kościele.

Obejrzany film dał mi dużo takiej radości i chęci być takim świętym, jak dzisiejszy patron. A piosenka, którą śpiewały dzieci zebrane wokół św. Filipa, pt. "Preferisco il paradiso" (tytułowe "wolę niebo") - wielokrotnie mi towarzyszy w myślach i nuceniu sobie pod nosem.

Zachęcam wszystkich do obejrzenia tego filmu. Super sprawa. I życzę każdemu takiego Bożego szaleństwa. A także życzę, by w Kościele coraz więcej było takich Bożych szaleńców, którzy swoim zapałem bardzo wyraźnie pociągają innych do Chrystusa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz