Blog przeniesiony

Informuję, że od listopada 2014 niniejszy blog jest prowadzony na nowej stronie xjacek.bartymeusz.pl

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Test

Mam dla Ciebie test... Chociaż nie wiem, czy akurat dla Ciebie, czy do wykorzystania dla Twoich znajomych. 

1. Wyobraź sobie, że dostałeś propozycję. Wystarczy wsiąść do wskazanego autobusu, w jakiejś części zapełnionego, w tym częściowo przez Twoich znajomych. I pojechać tam, gdzie kierowcy będzie się podobało. Za około godzinę wrócisz do domu. Jeśli to zrobisz, otrzymasz w nagrodę 100 tys. złotych. Czy skorzystasz z takiej propozycji?
2. Czy jeśli powyższa propozycja nie opiewałaby na 100 tys., a na 10 tys., to nadal byś się zgodził?
3. A gdybyś miał dostać tysiąc zł?
4. Co powiedziałbyś, gdyby za tą godzinę byś dostał "tylko" 100 zł?
5. 50 zł?
6. 10 zł?
7. 1 zł?

Przy jakiej kwocie byś zrezygnował z propozycji? A może dla przygody i znajomych pojechałbyś za darmo?

Zastanów się poważnie nad pożądaną kwotą.

Wyniki testu:
Ta najmniejsza kwota, za którą byłbyś gotowy pojechać nieznaną drogą autobusem, w sytuacji, gdy opuszczasz niedzielną Mszę św. określa znaczenie Boga w Twoim życiu. Jeśli jesteś gotowy stracić godzinę dla tej kwoty, a jednocześnie nie chcesz tracić godziny dla Boga, to widać, ile dla Ciebie jest warty Bóg.

Podsumowując pojawia się pytanie: Jak wielką wartość ma dla Ciebie Bóg, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa oraz możliwość pójścia do nieba? Odpowiedz sobie na to sam. Muszę Cię jednak przestrzec, że zapewne szatan mógłby Ci dać każdą z tych kwot, jeśli zrezygnujesz z możliwości pójścia do nieba.

6 komentarzy:

  1. ja się niestety w niedzielę przejechłam za darmo...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Twojej wypowiedzi jeszcze nic nie wynika. Bo można rozumieć, jako pójście do Jezusa za darmo. To jest wyrazem bezwarunkowej miłości. Chyba, że mówisz, że w tą niedzielę (w kontekście tego posta) Bóg nie miał dla Ciebie wartości. Wtedy jednak gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie rozumiem tego testu

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja szczerze mówiąc też nie rozumiem testu... Analogią do czego jest autobus? Jeśli do "nie wiadomo czego" to nie rozumiem przesłania, a jeśli do Eucharystii w niedzielę, to co złego, że jestem gotowa pojechać nim nawet za darmo, nawet jeśli miałabym oddać wszystko co mam?

    Po prostu, nie pojęłam analogi :)

    Ula

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również nie rozumiem tego testu...

    OdpowiedzUsuń
  6. no nie miał wartości niestety

    OdpowiedzUsuń